Szanowni!

A gdy tylko ukazała się w jednym z e-sklepów, to nabyłem bez wahania. I ze szczerym zamiarem gry – kolekcjonerstwo dla samego li tylko posiadania mnie nie interesuje. Teraz jestem już po lekturze Podręcznika Gracza – od niego zacząłem, zakładając, że to właśnie w nim znajdę rdzeń nowych zasad.
Swoimi przemyśleniami zaś chętnie się podzielę.
Aha – w tekście nieraz będę porównywał z pierwszą edycją. Tą Magowską. Z trzecią chyba sensu porównywać nie ma – z tego co zauważyłem, to grali w nią głównie zagorzali miłośnicy Earthdawna, a oni pewnie już dawno wiedzą, co jest w czwartej edycji.