Hola Amigo!

Kiedy ktoś mnie zapyta o
najlepszą moim zdaniem linię wydawniczą RPGa ever odpowiadam, bez zbędnego
zastanowienia, że linia wydawnicza Deadlands Classic pozostaje dla mnie
niedoścignionym od lat wzorem. W obecnej chwili nie znajduję nawet linii
wydawniczej godnej fascynacji - takiej, że chłonę każdy podręcznik, bo odsłania
przede mną kolejny fragment fascynującej wizji świata. Jakby kolejne puzzle do
układanki. Takie były Deadlands Classic, takie było 7th sea, takie było (w
mniejszym już stopniu) L5R. Teraz model wydawniczy jest trochę inny – takich
gier z „wielką tajemnicą” świata gry, która potem jest ujawniana, to już się za
wiele nie robi. Zresztą, ja ostatnio kasę przewalam głównie na Savage Worlds, a
tam mało który setting przekracza pięć dodatków.
Ale Deadlands Classic to była
nie tylko kapitalna tajemnica świata gry (tutaj zresztą wyżej oceniłbym Hell on
Earth). To również niesamowite podręczniki poświęcone różnym zakątkom świata
gry. Back East (zarówno North jak i South), City O’ Gloom, Lost Angels, South
o’ the border, The Great Maze i absolutne mistrzostwo świata – River o’ Blood. Jakby
coś, to pdfy można tanio kupić (za bodaj 10 zielców). Bardzo odpowiadał mi ich
styl – około 1/3 zajmował przewodnik „Tombstone Epitaph” traktujący o
opisywanej lokacji – jego fikcyjny autor czasami wspominał o tajemniczych
zajściach dziejących się w danym miejscu. Potem, w części MG opis był
uzupełniony, było napisane co naprawdę stoi za dziwacznościami i jakie ma
statsy. Taki podręcznik to był po prostu worek zahaczek fabularnych. Często za
wszystkim stał grubszy spisek – jak to w Back Eastach, czy w Meksyku było.
Wspaniale wspominam – dobre połączenie formy i użyteczności.
Czemu o tym piszę? Albowiem do
Deadlands: Reloaded również wychodzą podręczniki opisujące świat gry. Jak do
tej pory w serii Trail Guides ukazały się South o’ the border, Great Northwest
i Weird White North. Ponadto dwie wydane do tej pory kampanie bardzo dokładnie
opisują tereny na których będą działy się wydarzenia – The Flood opisuje
Labirynt, a The Last Sons bodaj Kansas, Colorado i Oklahomę. Piszę bodaj, bo
Ostatnich Synów nie czytałem – to już impreza nie na moją kieszeń. The Flood kupiłem
i jest spoko.
Jakiś czas temu ukazało się na
papierze zbiorcze wydanie trzech podręczników z serii Trail Guides. Ja kupiłem,
odebrałem, przeczytałem, a teraz pozwolę sobie podzielić się z Tobą, szanowny
czytelniku spostrzeżeniami na ich temat.