Ahoj!

Ja to ogólnie jestem nadmorskim chłopakiem i te marynistyczne ciągoty nieraz przejawiam. Mój tato był marynarzem – w Gdyni bardzo wielu ma w bliższej lub dalszej rodzinie kogoś związanego z morzem. Przez całe lata pierwszym moim widokiem każdego dnia były wody Zatoki Gdańskiej. Zresztą… no kurcze, od zarania Dziobloga jego tłem jest ORP Błyskawica – nie bez przyczyny. Ba, nawet mój pierwszy opublikowany scenariusz wiązał się z morzem i Gdynią.
Ale, ale, Szanowny Czytelniku, nie będę zanudzał Cię historiami z mojej młodości, nie będę pisał o romantycznych spacerach brzegiem morza, nie będę pisał o dziesiątkach sesji w rotundzie nad plażą, nie. Podam Ci za to kilka powodów dla których morza, okręty i tym podobne są fajne na sesji – jasne, to nie jest jakoś mega wyczerpujące zestawienie, kilka uwag luźnych, kilka pomysłów swobodnych, ale są to rzeczy, z których często korzystałem i wiem, że działają w praktyce.